Palnik gazowy Atomic Winston z poczwórnym płomieniem może mieć wiele zastosowań. Ja dziś jednak głównie skupię się na zastosowaniu z waporyzatorem butanowym. Palnik wykonany głównie z twardego plastiku. W obudowie zamontowano również oczko do montażu z ulubioną smyczką. Mały kieszonkowy rozmiar o długości 11 cm. Na dole mamy gniazdo do napełniania gazu. Dobijałem gazu kilkukrotnie i wszystko działa sprawnie. Dolna część skrywa pokrętło do regulacji siły płomienia. Palnik przetestowałem z waporyzatorem butanowym Raff Handy. Siła płomienia jest tak duża, że potrafiła rozgrać susz do odpowiedniej temperatury już za pierwszym wdechem. Coś pięknego. Za tak dużą siłą idzie również wysokie zużycie gazu, ale dla takiego efektu warto. Trzy płomienie są o równoległej długości natomiast czwarty płomień jest o połowę mniejszy od pozostałych. Możliwe, że to wina mojego wadliwego egzemplarza, ale niesmak pozostaje i zniechęca do tej marki. Testowany waporyzator butanowy posiada szerokie wloty powietrza, więc cztery palniki idealnie się sprawują.



Cena: 30zł
Podsumowanie
Kieszonkowy palnik sprawuje się wyśmienicie w przypadku korzystania z waporyzatorów butanowych. Płomień jest bardzo silny i daje natychmiastowy efekt. Rozpalimy nim również sziszę, gila lub kominek. Wiele praktycznych zastosowań w tak małym palniku.
Plusy
- Duża siła płomienia
- Ponowne napełnienie
- Możliwość regulacji płomienia
Minusy
- Jedna z dysz w moim egzemplarzu prawdopodobnie jest uszkodzona i daje 50% mocy
- Szybkie zużycie gazu